Wioletta Frankiewicz: - Cieszę się, że wygrałam w moim ulubionym Krakowie

Nie Kenijczycy, ani tegoroczny wicemistrz Europy w maratonie, reprezentujący Polskę Etiopczyk Yared Shegumo, ale Wioletta Frankiewicz z krakowskiego AZS AWF okazała się największym objawieniem i gwiazdą 1. PZU Cracovia Półmaratonu Królewskiego.

W debiucie na dystansie 21 097,5 m dwukrotna olimpijka (Ateny 2004 i Pekin 2008), brązowa medalistka mistrzostw Europy na 3000 m z przeszkodami (Goeteborg 2006) i rekordzistka świata na 2000 m uzyskała bardzo dobry czas – 1:12.59.

 

- Rok temu urodziłam córeczkę Blankę i gdy wróciłam do biegania, wspólnie z trenerem Zbigniewem Królem zdecydowaliśmy, że będę startować na coraz dłuższych dystansach. Bardzo się cieszę, że wygrałam pólmaraton w moim ulubionym Krakowie – mówiła Wioletta Frankiewicz. - Na trasie dopingowało mnie wielu przyjaciół i znajomych, wśród nich moja klubowa koleżanka Kasia Broniatowska. Na mecie czekał mąż. Wszyscy bardzo mi pomogli. Miałam pewne obawy, jak mój organizm będzie się zachowywał w tak długim biegu, ale generalnie wszystko było w porządku, biegłam swoim tempem. Jestem też zadowolona z wyniku.


Po niedzielnym sukcesie przed zawodniczką kolejne wyzwanie – udział w maratonie. To może być jej bardzo realna szansa na olimpijski start  w Rio de Janeiro 2016.

 

Fot. Krzysztof Porębski