Taylor Phinney zwycięża w Katowicach, Majka nadal w żółtej koszulce

Po samotnej ucieczce na ostatnich kilometrach czwartego etapu 70. Tour de Pologne z Tarnowa do Katowic, efektowne zwycięstwo odniósł Amerykanin Taylor Phinney z grupy BMC Racing. Do zmian nie doszło w czołówce klasyfikacji generalnej i w żółtej koszulce lidera nadal pojedzie Rafał Majka (Saxo-Tinkoff).

W środę, 31 lipca, na trasie z Tarnowa do Katowic kolarze mieli do pokonania aż 231,5 km. Zaraz po starcie uciekło ośmiu śmiałków: trzech Polaków,  dwóch z  reprezentanci kraju - Kamil Gradek i Paweł Franczak oraz Jacek Morajko (CCC Polsat Polkowice), a także Hiszpan Miguel Minguez Ayala (Euskaltel-Euskadi), Holender Dirk Bellemakers (Lotto Belisol), Francuz Matthieu Ladagnous (FDJ), Włoch Cesare Benedetti (NetApp-Endura) i Kolumbijczyk Fabio Andres Duarte (Team Colombia).

 

Na premiach błyszczał Jacek Morajko z polskiej grupy CCC Polsat Polkowice i został najaktywniejszym zawodnikiem etapu.

 

Wszystko rozstrzygnęło się jednak na ulicach Katowic, gdzie wyznaczono cztery 12-kilometrowe rundy. Już tam brawurową akcję podjął Gradek a jej efektem było m.in. zwycięstwo na jedynej na IV etapie premii górskiej.

 

Rozpędzony peleton wchłonął ostatecznie „uciekinierów”. Gdy zanosiło się na finisz z grupy, Phinney – podwójny wicemistrz świata w jeździe indywidualnej na czas z 2010 roku (indywidualnie i drużynowo) – zaskoczył szykujących się na walkę na końcowych metrach sprinterów, zaatakował i zdołał dojechać do mety tuż przed szaleńczo ścigającym go peletonem.

 

Już jutro (1 sierpnia) kolarze wjadą w polskie góry  i będą rywalizować na liczącej 160,5 km trasie ze startem w Nowym Targu i metą w Zakopanem.

 

Więcej szczegółów i wyniki na stronie: www.tourdepologne.pl.