Sylwestrowe bieganie dla małych serc

W ostatnim dniu roku, 31 grudnia, w samo południe rozpocznie się 15. Krakowski Bieg Sylwestrowy, tym razem ze startem i metą na Małym Rynku. Po raz trzeci z rzędu, dochód z tej imprezy zostanie przekazany Fundacji Wspierania Kardiochirurgii Dziecięcej Schola Cordis.

W czwartek, 27 grudnia w siedzibie Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział: Krzysztof Kowal – Dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie i Dyrektor Biegu, Prof. dr hab. n. med. Janusz Skalski – Prezes Fundacji Schola Cordis, Kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej Instytutu Pediatrii CM UJ oraz Oddziału Kardiochirurgii i Intensywnej Opieki Kardiochirurgicznej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, Paweł Żyła z Krakowskiego Klubu Biegacza Dystans i Andrzej Batko – Koordynator ds. Bezpieczeństwa i Zabezpieczenia Trasy 15. KBS.

- Podobnie jak dwa lata temu, startujemy z Małego Rynku. Co roku zabiegamy o to, aby ten bieg rozpoczynał się gdzieś w sercu Krakowa i dzięki przychylności Pana Prezydenta to się udaje. Mam nadzieję, że tak będzie zawsze – powiedział Dyrektor Krzysztof Kowal. - Krakowski Bieg Sylwestrowy jest podsumowaniem całego roku biegowego. Mijający był dla nas bardzo dobry. Podnieśliśmy pułap Cracovia Maraton, uzyskując odznakę IAAF Bronze Label. Mam nadzieję, że w ciągu kilku lat dojdziemy do złotego odznaczenia, potwierdzając wysoki poziom organizacji biegów krakowskich. W Biegu Trzech Kopców też padł rekord frekwencji. W Cracovia Półmaratonie Królewskim zbliżamy się do granicy 10 tysięcy uczestników i liczę, że w 2019 roku to się zadzieje – mówił Krzysztof Kowal. - W Krakowskim Biegu Sylwestrowym chodzi o zabawę, to bieg radości, ale przede wszystkim bieg dla dzieci. Naszym podstawowym celem jest zebranie środków na rzecz Fundacji Schola Cordis i dodanie cegiełki przez krakowskich biegaczy. Zapraszam aby trochę się poruszać przed wieczorną zabawą, a dzięki temu komuś pomożemy – podsumował Dyrektor Kowal.

- Te biegi, które organizowane są dla nas, dla naszych pacjentów, to jest niezwykle miły akcent. Uczestnicy zdają sobie sprawę, że bieganiem przyczyniają się również do tego, żeby pomóc – podkreślił prof. Janusz Skalski. - Medycyna jest w naszym kraju głęboko niedofinansowana, także takie zbiórki pieniędzy są konieczne. Gdyby nie tego rodzaju akcje, to nie moglibyśmy sobie pozwolić na nowe narzędzia, respiratory i cały sprzęt, który przecież nie jest wieczny. A przy tak dużej eksploatacji, już po kilku latach potrzebna jest jego wymiana. Kraków ma dobre wyniki, dawane za wzór w kraju i zagranicą, dlatego musimy utrzymać standard. Liczę na to, że nie będziemy z tego rezygnować i dalej będziemy organizować tego typu imprezy – powiedział prof. Skalski. - Ta najbliższa jest przepiękna. Ja za każdym razem jestem wzruszony, jak patrzę na tych przebierańców, którzy się wygłupiają. Ale oni mają się wygłupiać! Po to, żeby nam chociaż przez chwilę było wesoło – dodał.

Przypomnijmy, że z dwóch poprzednich edycji Krakowskiego Biegu Sylwestrowego Fundacji Schola Cordis przekazano przeszło 41 tys. zł.

- Zaczynaliśmy od 134 osób na Bulwarach Wiślanych – przypomniał Paweł Żyła, następnie przytaczając genezę i historię imprezy. - Mamy jeszcze w rezerwie około 500 numerów startowych (limit wynosi 2500 – przyp. MCH). Po zakończeniu przyjmowania zgłoszeń drogą internetową, zapisanych i opłaconych jest 1966 osób – poinformował. - Staramy się doceniać szczególnie te osoby, które się przebierają. A godnym podkreślenia jest to, że te przebrania praktycznie się nie powtarzają. Nie zabraknie niespodzianek dla biegaczy – wszystkie panie na mecie otrzymają róże, a dzieci czekolady. Dorośli dostaną również szampany.

Na mecie każdy z uczestników otrzyma pamiątkowy medal, a w pakietach startowych znajdować się będą tzw. kominy, przydatne w chłodne i zimowe dni.

- Towarzyszą nam dwa hasła: wspaniała zabawa i bezpieczeństwo. Biegniemy na dwóch dystansach – 5 km (Smocza Piątka – przyp. MCH) i 10 km (Radosna Dziesiątka – przyp. MCH). Staramy się nie dezorganizować ogólnego ruchu w mieście. Szalenie ważne jest dla nas utrzymanie ciągłości ruchu pieszego. Dlatego na całej trasie, w newralgicznych miejscach są bramki, gdzie służby będą kierować ruchem. Łącznie w zabezpieczeniu trasy pomaga nam około 150 osób – mówił Andrzej Batko.

Szczegółowe informacje o zmianach w ruchu drogowym i komunikacji miejskiej można znaleźć w odrębnym komunikacie, zamieszczonym TUTAJ.

Fot. Łukasz Zawadzki/ZIS