Przed startem w 10. PZU Biegu Trzech Kopców – co radzą trenerzy?

W najbliższą niedzielę, 2 października odbędzie się jubileuszowa, 10. edycja Międzynarodowych Otwartych Mistrzostw Krakowa w Biegu Górskim. To atrakcyjne i widowiskowe zawody, ale ze względu na trasę dość trudne i wymagające. Specjalnie dla uczestników, przekazujemy porady od Trenerów AZS AWF Kraków Masters.


 

  1. Rozgrzewka – wszyscy, którzy byli na naszym treningu śniadaniowym przećwiczyli ten element. Co  radzimy zawodnikom? Aby szczególnie zwrócić uwagę na ten element. Musicie być po prostu dobrze rozgrzani! Nie kilka wymachów, ćwiczeń i minuta truchtu! Na początek co najmniej 15 minut spokojnego biegu. Potem porządne rozciąganie i koniecznie parę intensywnych przebieżek! A jedna nawet taka 200-300 metrowa! Prawie na maksa! Rada dla ambitnych: „Dobra rozgrzewka to dodatkowy trening – szkoda go zmarnować!”
     
  2.  Start – ponieważ pierwsze kilometry tego biegu to dość stromy zbieg, zalecamy rozsądek w pokonywaniu tego odcinka. Spokojnie, bez ścigania wyprzedzania, nerwowych ruchów. Te kilka sekund, które „stracicie” na zbiegu – z powodzeniem odzyskacie na płaskich odcinkach. A zyskacie na pewno więcej gdy będziecie mieć siłę na podbiegach! Potraktujcie dobieg do Bulwarów Wiślanych jak dodatkową rozgrzewkę. Jak miniecie kładkę im. o. Bernatka, to bieg właśnie tam się powinien dla Was rozpocząć!  Rada dla ambitnych „Jak jesteś dobry – to pokaż to w Lasku Wolskim, a nie po kopcem Krakusa”
     
  3. Dystans – zbiegi ostrożnie, skracamy krok, staramy się nie lądować na pięcie. To zawodnik powinien czuć, że zbiega, a nie siła ciężkości ściąga go w dół! To trudne, techniczne zadanie. Szczególnie trudny jest zbieg z Sikornika – tam powinniście zwrócić uwagę by nie rozpędzać się do „kosmicznych” prędkości! Zysk czasowy marny, a zniszczycie sobie całą motorykę. Szkoda zdrowia! Rada dla ambitnych – „Podbieg jest trenujący – tam trzeba budować potencjał na przyszłe starty!”
     
  4. Meta – To czy bieg był sukcesem treningowym, powinniście odczuć w jego końcówce. Jeśli macie siły by na ostatnich 200-300 m lekko przyspieszyć i cieszyć się  z „Finsh Line” to znak, że dobrze rozłożyliście siły. Jeśli „jedziecie na oparach” – to nie był dobry start. Koniecznie przygotujcie depozyt! Macie się ciepło ubrać/przebrać i potruchtać po skończonym biegu! Były zbiegi. Trzeba konieczne zafundować lekki masaż dla obolałych nóg! A masażem jest trucht. Nic tak nie regeneruje jak 2-3 km truchciku po zakończeniu biegu. Stosujcie to! Rady dla ambitnych – „Wiecie kiedy zaczyna się następny start? Tuż po minięciu linii mety! Zachowanie po biegu ma kapitalne znaczenie dla przyszłych startów”.

Powodzenia i do zobaczenia na mecie!

Trenerzy AZS AWF Kraków Masters

Fot. Michał Klag