Po sprinterskich popisach w Katowicach czas na słowackie góry

Przed kolarzami startującymi w 71. Tour de Pologne najtrudniejsza część wyścigu – dwa etapy w górach oraz indywidualna jazda na czas w Krakowie. W środę, 6 sierpnia na pierwszym planie byli znów sprinterzy. Pod katowickim Spodkiem najszybciej finiszował Belg Jonas Van Genechten (Lotto Belisol).

Czwarty etap Tarnów Gemini Park - Katowice, najdłuższy w tegorocznej edycji TdP, liczył aż 236 km. Aktywnością wyróżnił się Austriak Matthias Krizek (Cannondale), który dzięki bonifikatom na lotnych premiach awansował na 2. miejsce w klasyfikacji generalnej – liderem pozostał Czech Petr Vakoč (Omega Pharma-Quick-Step), a 10. jest Maciej Paterski (CCC Polsat Polkowice), ze stratą 35 s.

 

Z kolei dwie górskie premie wygrał Mateusz Taciak (CCC Polsat) i to on założył różową koszulkę najlepszego „górala”.

 

Finisz w Alei Korfantego był popisem Van Genechtena. Tuż za nim linię mety minęli: Włoch Jacopo Guarnieri (Astana) i Słoweniec Luka Mezgec (Giant-Shimano).

 

W czwartek, 7 sierpnia odbędzie się V etap Zakopane – Štrbské Pleso o długości 190 kilometrów. Polscy kibice bardzo liczą na to,. że w górach Polski i Słowacji skutecznie zaatakuje Rafał Majka (Tinkoff-Saxo). Zwycięzca dwóch etapów ostatniego Tour de France, triumfator klasyfikacji górskiej tego wyścigu, w 71. Tour de Pologne plasuje się, na razie, na 24. pozycji, z czasem gorszym od Petra Vukoča o 37 sekund.

 

Więcej szczegółów na www.tourdepologne.pl.

 

Fot. Szymon Gruchalski/tourdepologne.pl