MŚ siatkarzy: w Kraków Arenie emocje sięgają zenitu

Podczas FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn w Kraków Arenie dzieją się rzeczy niezwykle. We wtorek wieczorem, gdy Polacy we Wrocławiu rozgrywali mecz z Australijczykami (3-0), w hali w Czyżynach zasiadło na trybunach kilkanaście tysięcy widzów by oglądać popisy Włochów i Francuzów.

11 150 sympatyków siatkówki dopingowało obie drużyny, które odwzajemniły się widowiskiem na wysokim poziomie, pełnym nieoczekiwanych zwrotów, szybkich, dynamicznych akcji. Kibice ulegli wielkim emocjom, pozwolili spikerowi, a raczej wodzirejowi, wciągnąć się do znakomitej zabawy.

 

Włochom zaglądało już w oczy widmo kolejnej porażki, przegrywali w setach 0-2 i dopiero wtedy dotarło do nich w jak trudnej znaleźli się sytuacji.  Ostatecznie, odnieśli zwycięstwo 3-2, zachowując szanse na awans do drugiej rundy.

 

Kluczowymi postaciami Azzurrich byli we wtorek: Iwan Zajcew (vel Ivan Zaytsev), zdobywca aż 25 punktów oraz rozgrywający, syn b.  reprezentanta Polski Wojciecha Baranowicza – Michele (Michał) Baranowicz, 

 

Trener Włochów Mauro Berruto komplementował Baranowicza i polską publiczność, podkreślając, że nasz kraj jest dla siatkówki prawdziwym domem.

 

Włosi po raz pierwszy od pamiętnych dla biało-czerwonych mistrzostw świata w 1974 roku (podopieczni Huberta Wagnera sięgnęli wówczas po „złoto”) zdołali w takim turnieju wygrać spotkanie, odrabiając straty od stanu 0-2 w setach. Francuzom nie wystarczyła do sukcesu świetna skuteczność Antonina Rouziera (27 pkt).

 

Wtorek w krakowskiej grupie D tegorocznych MŚ rozpoczął się od drugiego zwycięstwa, tym razem 3-2 nad USA, rewelacyjnych Irańczyków.  Przypomnijmy, że w niedzielę pokonali Włochów (3-1).  W ich dokonaniach nie ma więc żadnego przypadku, serbski szkoleniowiec Slobodan Kovač pracujący z tą ekipą od zaledwie kilku miesięcy nie zaprzepaścił dorobku poprzednika – słynnego Argentyńczyka Julio Velasco.

 

Zgodnie z przewidywaniami, Belgowie łatwo poradzili sobie z zespołem Portoryko (3-0) i tym sposobem w Krakowie jest jeszcze pięciu chętnych do czterech premiowanych grą w drugiej rundzie lokat: Iran – 5 pkt, Belgia i Francja – po 4, USA – 3 oraz Włochy – 2. Tylko Portoryko pozostaje bez punktu.

 

Czwartkowy (4 września)  program dnia w Kraków Arenie: Portoryko – USA (godz. 13.00), Iran - Francja (16.30),  Włochy – Belgia (20.15).

 

Po ostatmich, wieczornych meczach w Kraków Arenie kibiców rozwozą specjale autobusy: 404 - do Dworca Głownego i 402 - do ul. Struga w Nowej Hucie.

 

Fot. MCH/ZIS