MŚ siatkarzy: poprzeczka coraz wyżej!
W środę, 10 września rozpoczęła się druga runda FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Męzczyzn Polska 2014. Biało-czerwoni przegrali w łódzkiej Atlas Arenie z reprezentacją USA 1-3.
Zespoły, które w ubiegłym tygodniu rywalizowały w Kraków Arenie potwierdziły dobrą formę i wysokie aspiracje. W Bydgoszczy Francuzi pokonali w środę w Bydgoszczy Argentynę 3-1, a Irańczycy również 3-1 Australijczyków. Jedynie Włosi, już bez kontuzjowanego Ivana Zaytseva (vel Iwana Zajcewa), ulegli 0-3 Serbii i praktycznie nie liczą się w walce o awans do trzeciej rundy.
W czwartek, 11 września o godz. 20.15 Azzurri zagrają w Łodzi z Polską. Dla naszej drużyny to bardzo ważne spotkanie, bo sytuacja w grupie E mocno się skomplikowała i jest aż pięciu poważnych pretendentów do trzech premiowanych lokat (Francja – 10 pkt, Polska i Serbia – po 9, Iran – 8 i USA – 7), pozostałe trzy ekipy: Argentyna (3), Włochy (2) i Australia (0) mogą co najwyżej pomieszać szyki faworytom.
Bardziej klarowny układ jest w grupie F (Katowice, Wrocław). Po środowych meczach: Brazylia – Bułgaria 3-0, Niemcy – Chiny 3-0, Rosja – Finlandia 3-0 i Kanada – Kuba 3-2, bez straty punktu jest nadal Brazylia (12), przed Rosją (11), Niemcami (9), Kanadą (7), Bułgarią (5), Finlandią (2), Kubą (2) i Chinami (0).
Choć w Krakowie zakończyły się mistrzowskich zmagań siatkarzy, w kuluarach turnieju ciągle się mówi – tak było także w środę w Łodzi – o świetnej frekwencji i znakomitej atmosferze na trybunach hali w Czyżynach. Ostatnie wyniki Amerykanów, Francuzów i Irańczyków potwierdzają, jak mocna była krakowska Grupa D.
Francuzom spadł kamień z serca, gdy okazało się, że kontuzja małego palca, jakiej doznał libero Jenia Grebennikov nie wyklucza go z gry. W drużynie USA do skuteczności Matta Andersona i Taylora Sandera dostroił się środkowy bloku Maxwell Holt, jego 15 pkt w spotkaniu z Polakami budzi uznanie,
Trener naszej reprezentacji Stephane Antiga spokojnie analizował porażkę z USA, starał się raczej dostrzegać pozytywy w postawie swoich podopiecznych, niż ganić ich za błędy. Selekcjoner Amerykanów John Speraw solidnie rozpracował biało-czerwonyc, a jeszcze w niedzielę podczas konferencji prasowej w Kraków Arenie kokieteryjnie twierdził, że mało wie o możliwościach Polaków i musi dopiero solidnie nad tym popracować . I zadanie solidnie wykonał.
Fot. JS/ZIS