Minister Mikołaj Budzanowski pod wrażeniem
W bardzo dobrym tempie pokonał 13-kilometrowy dystans VI Biegu Trzech Kopców Minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski. - To piękny bieg, znakomita impreza, zachęcam wszystkich Polaków do uczestnictwa w tych zawodach na fantastycznej trasie z symbolami narodowymi - mówił Minister na mecie.
- Nie przemawia chyba przez Pana lokalny patriotyzm - ministra z Krakowa?
- Nic z tych rzeczy. Czy może być coś piękniejszego, jak biegać z Kopca Krakusa, obok Kopca Kościuszki na Kopiec Piłsudskiego, mijać pod drodze wspaniałe zabytki Krakowa.
- Z uzyskanego przez Pana wyniku - 1:01.42 - można wnosić, że biega Pan regularnie i jest Pan dobrze przygotowany do sporego wysiłku fizycznego.
- Tydzień temu biegłem w Maratonie Warszawskim, przygotowuję się do kolejnych biegów - na przykład przyszłorocznego Cracovia Maraton.
- Jak przy bardzo intensywnej pracy ministra znajduje Pan czas na regularne bieganie?
- Doba jest wystarczająco długa, żeby wygo sparować z niej czas i na sport i dla rodziny. Bieganie pozwala mi się odstresować, a jednocześnie sprawia, że staję się jeszcze bardziej aktywny.
- Ma Pan naśladowców w rządzie i parlamencie?
- Nie jestem w tym odosobniony, bo to naprawdę pomaga w codziennej pracy i życiu intelektualnym.
- Podczas Biegu Trzech Kopców mocno dopingowali Pana najbliżsi.
- Rodzinka - żona Anna, dzieci Kasia i Michał - zawsze przychodzi na biegi, w których startuj, Liczę, że gdy córka i syn trochę podrosną, dołączą do mnie i pobiegniemy razem.
- Z uwagi na to, że Bieg Trzech Kopców to jednocześnie Międzynarodowe Otwarte Mistrzostwa Krakowa w Biegu Górskim wystartowali w nim także wyczynowcy z Kenii i Ukrainy, jak odebrał Pan - jako amator i entuzjasta biegania - ich udział w naszej imprezie?
- Mnie to absolutnie nie przeszkadza. Jest to bieg dla wszystkich , również dla profesjonalistów. I bardzo dobrze, że się tutaj pojawili, bo podnosząc poziom sportowy biegu, co jest ważne dla pozostałych 90-95 procent uczestników. Sam jestem zadowolony z wyniku.
- A Pana rekord w maratonie?
- 3 godziny i 28 minut. Powalczyłem ostro. Postaram się ten rekord poprawić podczas Cracovia Maraton, zamierzam w nim w końcu wziąć udział i mam nadzieję, że nic mi w tym nie przeszkodzi.
Rozmawiał: Jerzy Sasorski/ZIS
- Nic z tych rzeczy. Czy może być coś piękniejszego, jak biegać z Kopca Krakusa, obok Kopca Kościuszki na Kopiec Piłsudskiego, mijać pod drodze wspaniałe zabytki Krakowa.
- Z uzyskanego przez Pana wyniku - 1:01.42 - można wnosić, że biega Pan regularnie i jest Pan dobrze przygotowany do sporego wysiłku fizycznego.
- Tydzień temu biegłem w Maratonie Warszawskim, przygotowuję się do kolejnych biegów - na przykład przyszłorocznego Cracovia Maraton.
- Jak przy bardzo intensywnej pracy ministra znajduje Pan czas na regularne bieganie?
- Doba jest wystarczająco długa, żeby wygo sparować z niej czas i na sport i dla rodziny. Bieganie pozwala mi się odstresować, a jednocześnie sprawia, że staję się jeszcze bardziej aktywny.
- Ma Pan naśladowców w rządzie i parlamencie?
- Nie jestem w tym odosobniony, bo to naprawdę pomaga w codziennej pracy i życiu intelektualnym.
- Podczas Biegu Trzech Kopców mocno dopingowali Pana najbliżsi.
- Rodzinka - żona Anna, dzieci Kasia i Michał - zawsze przychodzi na biegi, w których startuj, Liczę, że gdy córka i syn trochę podrosną, dołączą do mnie i pobiegniemy razem.
- Z uwagi na to, że Bieg Trzech Kopców to jednocześnie Międzynarodowe Otwarte Mistrzostwa Krakowa w Biegu Górskim wystartowali w nim także wyczynowcy z Kenii i Ukrainy, jak odebrał Pan - jako amator i entuzjasta biegania - ich udział w naszej imprezie?
- Mnie to absolutnie nie przeszkadza. Jest to bieg dla wszystkich , również dla profesjonalistów. I bardzo dobrze, że się tutaj pojawili, bo podnosząc poziom sportowy biegu, co jest ważne dla pozostałych 90-95 procent uczestników. Sam jestem zadowolony z wyniku.
- A Pana rekord w maratonie?
- 3 godziny i 28 minut. Powalczyłem ostro. Postaram się ten rekord poprawić podczas Cracovia Maraton, zamierzam w nim w końcu wziąć udział i mam nadzieję, że nic mi w tym nie przeszkodzi.
Rozmawiał: Jerzy Sasorski/ZIS
Fot. MCH/ZIS