Kraków znów szczęśliwy dla biało-czerwonych: po zwycięstwie nad Rosjanami polscy siatkarze triumfatorami XVI Memoriału Huberta Jerzego Wagnera
Z kompletem zwycięstw zakończyli polscy siatkarze XVI Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Triumfatorzy rozgrywanego w TAURON Arenie Kraków turnieju pokonali w niedzielę, 26 sierpnia, w pięciu setach, mistrzów Europy Rosjan. Najlepszym zawodnikiem imprezy został wybrany Artur Szalpuk.
To już ósma wygrana naszej reprezentacji w tym turnieju, organizowanym od 2003 roku dla uczczenia pamięci wybitnego trenera, współtwórcy wielkich osiągnięć polskiej siatkówki, który ze swoimi podopiecznymi zdobył m.in. dwa złote medale – mistrzostw świata (1974) i Igrzysk Olimpijskich (1976). Większość gwiazd z tamtych lat pojawiła się znów w Krakowie.
Decydujące o 1. miejscu w tegorocznej edycji Memoriału spotkanie Polska – Rosja poprzedził mecz dwóch pozostałych uczestników trzydniowych zmagań zespołów Kanady i Francji.
Więcej powodów do radości mieli trójkolorowi, choć Kanadyjczykom nie można było odmówić ochoty do walki.
Początek starcia to wymiana sił w ataku przy grze punkt za punkt. Bezbłędnie blok rywali wykorzystywał Ngapeth i to Francuzi jako pierwsi przystąpili do budowania dystansu. Na środku siatki nie zawodził Le Goff, jednak również Kanadyjczycy mieli swoje argumenty – bloku intencje rywali znakomicie odczytywał Vernon-Evans i role się odwróciły (12:10). Błędów w ataku nie ustrzegł się Kevin Tillie, nieco szczęścia w polu serwisowym miał natomiast Blankenau i Kanadyjczycy kontrolowali sytuację. Przy stanie 18:13 trener Laurent Tillie przywołał podopiecznych do siebie. Po przerwie niewiele się zmieniło, od ściany bloku rywali odbijał się Ngapeth i to Kanadyjczycy wygrali seta 25:18.
W drugiej odsłonie trójkolorowi przystąpili do ataku od pierwszych akcji. Na boisku w miejsce Kevina Le Roux pojawił się Barthelemy Chinenyeze. Coraz lepiej w obronie radził sobie Grebennikov i Francuzi wyprowadzali kolejne kontrataki. Kanadyjczycy na krótko odzyskali kontakt punktowy (7:7). Francja nie popełniała tylu błędów i nie powtórzyła się historia z premierowej partii.
W III secie mieliśmy scenariusz z poprzedniej partii. Przy wymianach sił w ataku, swoje zrobiła presja wywierana w polu serwisowym i to ekipa trenera Tillie prowadziła 16:12 podczas drugiej przerwy technicznej i nie roztrwoniła już tej przewagi.
Finałowy fragment meczu okazał się formalnością, wyrównana walka utrzymywała się tylko do poziomu dziesiątego punktu.
Kanada Francja 1:3 (25:18, 22:25, 22:25, 16:25)
Kanada: Vanberkel, Blankeau, Vigrass, DeRocco, Vernon-Evans, Loeppky, Marshall (libero) oraz Hoag, Jansen, Sclater, Bann (libero) i Szwarc.
Francja: Patry, Toniutti, Tillie, LeRoux, Ngapeth, Le Goff, Grebennikov (libero) oraz Chinenyeze, Lyneel, Brizard, Bultor i Rossard.
Pomeczowe wypowiedzi
John Gordon Perrin, kapitan reprezentacji Kanady: - Cieszę się z postawy mojego zespołu w dzisiejszym meczu. To było dobre spotkanie, jestem też zadowolony z gry w obronie w pierwszych dwóch setach. Trochę brakuje nam zawodników, ale musimy grać składem jaki mamy.
Benjamin Toniutti, kapitan reprezentacji Francji: - Cieszymy się, ze kończymy ten turniej zwycięstwem. Co najważniejsze – z każdym kolejnym meczem graliśmy coraz lepiej. Przede wszystkim poprawiała się nasza gra w kontrataku, a mieliśmy z tym problem. Teraz musimy kontynuować tę pracę i robić w niej postępy. Teraz przed nami dwa mecze towarzyskie z Serbami. Bardzo chcielibyśmy, żeby ten ostatni etap przygotowań był na jak najwyższym poziomie.
Stephane Antiga, trener reprezentacji Kanady: - Podobnie jak w sobotę, dziś moja reprezentacja zagrała dobry mecz. Nie chciałbym narzekać na poziom naszej zagrywki, ale dziś nasza dyspozycja w tym elemencie nie była wystarczająco dobra, aby pokonać reprezentację Francji, która dobrze grała w obronie. Mimo to, że nie wygraliśmy żadnego spotkania, jestem zadowolony z postawy swojej drużyny w tym turnieju.
Laurent Tillie, trener reprezentacji Francji: - Uwielbiamy przyjeżdżać na Memoriał, to fantastyczne i dobrze zorganizowane zawody. Dodatkowo mamy możliwość konfrontacji z najlepszymi zespołami na świecie. Chciałem dać szanse zaprezentowania się wszystkim zawodnikom, dlatego robiłem dużo zmian. Co ciekawe – cały czas graliśmy na jednym poziomie, mam więc wyrównany zespół. Nasza gra z każdym kolejnym tygodniem się poprawia. Teraz do dopracowania zostały nam jedynie detale, ale w końcowym rozrachunku to właśnie one potrafią zrobić różnicę.
W spotkaniu z Rosjanami Polacy szybko wrócili do gry w dobrym stylu, zwyciężając po tie-breaku.
Rosjanie rozpoczęli dość niepewnie, popełniając kolejne błędy własne, co znakomicie wykorzystywali biało-czerwoni, obejmując prowadzenie 10:9. Dominacja gospodarzy utrzymywała się do stanu po 12. Celne serwisy Butki zrobiły swoje, a kiedy do głosu doszedł Wołkow Vital Heynen zdecydował się przerwać grę. Rosjanie uaktywnili się w bloku, a Michajłow dzielił i rządził w ataku. Przestój Polaków dał „Sbornej” pięciopunktowe prowadzenie – 20:15. Na nic zdały się ataki Szalpuka oraz rotacje w składzie naszej drużyny.
W drugiej partii od pierwszych akcji problemy z wyprowadzeniem kończącego ataku miał Wołkow. Polacy mogli liczyć na Dawida Konarskiego. W końcówce seta wciąż utrzymywała się gra punkt za punkt. Dopiero blok Nowakowskiego na Muserskim zapewnił Polakom trzypunktową zaliczkę. Dobrze w polu serwisowym radził sobie Damian Schulz umacniając Polaków na prowadzeniu.
Trzeci set to zacięta walka od pierwszych piłek. Tym razem nieco częściej mylił się Michajłow. Od stanu 19:19 żadna z ekip nie potrafiła wypracować znacznej przewagi. Na ataki Wołkowa odpowiadał Kwolek, więcej „zimnej krwi” zachowali Rosjanie.
Czwarta odsłona nie miała większej historii, ustawienie z Piotrem Nowakowski w polu serwisowym zagwarantowało biało-czerwonym mocny start (10:2). „Sborna” popełniała coraz więcej błędów.
Tym samym Polaków czekał kolejny tie-break w turnieju. Decydująca partia rozpoczęła się po myśli podopiecznych Vitala Heynena. Nierówno w tej części meczu grał Wołkow, zerwane ataki przeplatając skutecznymi zagraniami. Po kolejnym bloku biało-czerwonych było 5:2, ale Rosjanie wyrównali (6:6). W końcówce meczu za Kwolka pojawił się jeszcze Śliwka, od razu meldując się skutecznym atakiem. Dobrze poczynał sobie Artur Szalpuk (11:9). Formalności dopełnił Aleksander Śliwka, zdobywając punkt na wagę wygranej w Memoriale.
Polska-Rosja 3:2 (21:25, 25:22, 24:26, 25:15, 15:10)
Polska: Nowakowski, Drzyzga, Szalpuk, Konarski, Kwolek, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Schulz, Łomacz, Kubiak, Śliwka i Kochanowski
Rosja: Kowaljew, Wołkow, Muserski, Rodiczew, Michajłow, Kurkajew, Sokołow (libero) oraz Wlasow, Grankin, Sokołow, Butko, i Poletajew
Pomeczowe wypowiedzi
Siergiej Grankin, kapitan reprezentacji Rosji: - Przede wszystkim chciałbym pogratulować zwycięstwa reprezentacji Polski. Myślę, że był dobry turniej, rozegraliśmy 3 mecze, czyli 14 setów. Mamy jeszcze nad czym pracować przed mistrzostwami świata.
Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski: - Z każdym kolejnym meczem graliśmy coraz lepiej. W dzisiejszym spotkaniu bardzo dobrze wychodziła nam zagrywka i blok. Gratuluję wszystkim, którzy przyczynili się do tego zwycięstwa, chociaż to nie wynik był najważniejszy, a budowanie pewności drużyny. Z dnia na dzień czujemy się coraz lepiej i wierzę, że zbudujemy taka formę na mistrzostwa, że zajdziemy w turnieju jak najdalej i unikniemy kontuzji.
Siergiej Szliapnikov, trener reprezentacji Rosji: - Przede wszystkim ten turniej był dla nas bardzo dobrym doświadczeniem. Udało mi się zobaczyć to, co chciałem, przetestowałem wszystkich zawodników. Nie chcieliśmy za wszelką cenę wygrać tego turnieju. Naszym celem było sprawdzenie poszczególnych zawodników w danym momencie meczu. Plan został zrealizowany, dlatego takie mecze to cenne doświadczenie.
Vital Heynen, trener reprezentacji Polski: - Gra tutaj jest czymś wyjątkowym, przy takich kibicach i w takim turnieju. Atmosfera przypomina oficjalne mecze z pełnymi trybunami. Wielu moich zawodników nie ma jeszcze międzynarodowego doświadczenia, tutaj mogli poczuć tę wyjątkową atmosferę.Jakie są moje odczucia po tym turnieju? Mam 14 dobrych zawodników. Nie wiem, ilu zawodników dziś grało – 9, 10? Nie liczyłem, ale każdy reprezentuje bardzo zbliżony poziom. Nie mamy najlepszych zawodników na świecie jak Leon czy Michajłow, ale wciąż naprawdę dobrych siatkarzy. Będzie pierwsza szóstka, ale będą też zmiany – to pewne.
Nagrody indywidualne
MVP: Artur Szalpuk (Polska)
Najlepszy rozgrywający: Jay Blankenau (Kanada)
Najlepszy atakujący: Jean Patry (Francja)
Najlepiej zagrywający: Piotr Nowakowski (Polska)
Najlepszy przyjmujący: Dmitrij Wołkow (Rosja)
Najlepszy blokujący: Jakub Kochanowski (Polska)
Najlepszy libero: Jenia Grebennikov (Francja)
Tabela końcowa:
1. Polska 3 7 9:4
2. Rosja 3 6 8:6
3. Francja 3 4 6:7
4. Kanada 3 1 3:9
Fot. Mateusz Chwajoł/ZIS