Kraków powitał zwycięzcę Dakaru Rafała Sonika

Triumfatora tegorocznego rajdu Dakar Rafała Sonika powitał w piątek 23 stycznia rodzinny Kraków. Na Rynku Głównym znakomity kierowca quada świętował sukces wraz z najwierniejszymi kibicami. Po tej uroczystości Rafał Sonik został przyjęty w magistracie przez Prezydenta Miasta Krakowa Jacka Majchrowskiego.

- Dzień dobry, dziękuję, że przyszliście – zwrócił się Rafał Sonik do swoich sympatyków ze sceny znajdującej się nieopodal kościółka Św. Wojciecha. – Żaden zawodnik tego świata nie zwycięża sam. Wtedy, kiedy jest mi najciężej, gdy mam kryzys, to nie moja siła decyduje o tym, czy pojadę dalej i wygram,  ale energia, którą od was dostaję. Szczególnie na drugim etapie tego Dakaru ta energia była niezbędna. Tam, gdzie spalił się samochód Adama Małysza i gdzie po raz pierwszy pokonałem wszystkich Argentyńczyków i Chilijczyków oraz zawodników z innych krajów. Podczas tego etapu nie tylko ja miałem kryzys, jak się później okazało również pozostali uczestnicy. Dlatego na mecie rajdu powiedziałem, że to zwycięstwo dedykuję tym, którzy o Dakarze marzą, którzy w Dakarze wystartowali, lecz w nim nie wygrali, ale przede wszystkim tym, którzy dają nam energię do pokonywania słabości. Bo tak naprawdę zwyciężyliśmy wszyscy razem. W mojej drużynie było w tym roku kilkanaście osób, pracowało na nasze zwycięstwo bezpośrednio prawie trzydzieści osób, ale ci mocno zapracowani ludzie nie mogli mi dać niezbędnej energii, musiałem ją zaczerpnąć od was. Bardzo dziękuję Siemasze, bo to wam dedykowane jest to pierwsze zwycięstwo w Dakarze. Popatrzcie na mój kask, który chroni głowę, czyli coś dla każdego najważniejszego. Na tym kasku nie ma ani jednego komercyjnego znaku. Jest reprezentacja Polski, jest Siemacha oraz Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Jest jeszcze tylko moje nazwisko, bo tego wymagają przepisy i homologacja.

 

Zanim odbyła się oficjalna część uroczystości ze słowami powitania ks. Andrzeja Augustyńskiego - szefa Stopwarzyszenia SIEMACHA, z wręczeniem Rafałowi Sonikowi czapki-krakuski i  bukietu kwiatów oraz harcami Lajkonika i występem Aleksandra „Makino” Kobylińskiego z Andrusami, triumfator Dakaru wykonał na quadzie rundę honorową wokół Rynku, by w końcu wjechać nim na scenę. Potem rozdał setki autografówy, udzielił kilkunastu wywiadów.

 

Rafał Sonik i zebrani na Rynku Głownym miłosnicy jego talentu minutą ciszy uczcili pamięć motocyklisty z Krakowa Michała Hernika, który spełnił swoje marzenie - zadebiutował w Dakarze, ale na bezdrożach Ameryki Południowej, w potwornym upale, życiem przypłacił swoją wielką pasję,

 

Fot. JS/ZIS