Komisja Koordynująca Stowarzyszenia Europejskich Komitetów Olimpijskich wizytowała Kraków

W środę i w czwartek w Krakowie gościła Komisja Koordynująca Stowarzyszenia Europejskich Komitetów Olimpijskich. Delegaci oceniali stan przygotowań do Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023. Z Krakowa wyjadą z bardzo dobrymi wspomnieniami.

To był ważny moment przygotowań do III Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023. Delegaci Komisji Koordynującej Stowarzyszenia Europejskich Komitetów Olimpijskich spotkali się w Krakowie z członkami Komitetu Organizacyjnego. Goście mieli okazję zobaczyć kilka obiektów, na których w przyszłym roku odbywać będą się zawody sportowe. Pojawili się także w miasteczku studenckim, które na czas Igrzysk zamieni się w wioskę zawodniczą.

Dwa intensywne dni

- Za nieco ponad 250 dni ceremonia otwarcia rozświetli to miasto. Sportowcy ciężko pracują nad przygotowaniami do Igrzysk, a równocześnie przyjadą tutaj z dużymi oczekiwaniami – powiedział podczas wizyty w Krakowie prezydent Europejskiego Stowarzyszenia Komitetów Olimpijskich (EOC) Spyros Capralos. - Po tej dwudniowej wizycie w Polsce jestem przekonany, że Igrzyska Europejskie Kraków-Małopolska 2023 zakończą się sukcesem. Jestem bardzo wdzięczny za to, w jaki sposób Polska przygotowuje się do tego sportowego święta. Do momentu, w którym Europejczycy zjednoczą się w pokojowym świętowaniu – dodał.

- Widzę, że wszyscy mają pełne ręce roboty, ale są bardzo kompetentni. Cieszymy się, że w ramach przygotowań realizowany jest nasz strategiczny program. Polega na tym, by nie wydawać pieniędzy na nowe obiekty, a wykorzystywać tylko te istniejące – zaznaczył.

Przewodniczącym Komisji Koordynacyjnej jest Hasan Arat. Był pod wrażeniem tego, co zobaczył w Krakowie. - Dwa dni w Polsce upłynęły nam pod znakiem bardzo intensywnych spotkań i szczerze mówiąc, jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co zobaczyliśmy. Stan przygotowań jest na wysokim poziomie. Widzieliśmy kilka obiektów, ale też miejsca noclegowe dla sportowców i oceniamy je bardzo pozytywnie – powiedział.

Goście zobaczyli m.in. Zalew Nowohucki, który będzie punktem centralnym zmagań triathlonistów. Przyjrzeli się też Hali Widowiskowo-Sportowej Suche Stawy, a punktem kulminacyjnym była wizyta na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana, na którym odbędą się ceremonia otwarcia i zamknięcia oraz zawody rugby 7. Tam przedstawiciele EOC i Komitetu Organizacyjnego spotkali się z dziennikarzami. W spotkaniu uczestniczył Dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie. ZIS prowadzi w imieniu Gminy Miejskiej Kraków inwestycje sportowe z „Programu wsparcia przygotowania III Igrzysk Europejskich w 2023 roku”.

Parytet płci

- Jestem dumny z mojego zespołu, bo nasza praca została oceniona wysoko – powiedział prezes Komitetu Organizacyjnego Marcin Nowak. - Muszę przyznać, że spodziewałem się takiej oceny, ponieważ wiem, ile pracy zostało wykonane. Jesteśmy dziś na zaawansowanym etapie prac, ale ten najintensywniejszy okres dopiero przed nami. Cieszą nas słowa Spyrosa Capralosa i Hasana Arata, bo są potwierdzeniem tego, że idziemy we właściwym kierunku – dodał.

W spotkaniu uczestniczył też prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Andrzej Kraśnicki. - Do tej pory skupialiśmy się nad rozwiązywaniem trudności związanych z organizacją Igrzysk. Teraz chcemy rozpocząć kolejny etap, w którym skupimy się na kwestiach sportowych. Organizacja na właściwym poziomie jest bardzo ważna, ale równie ważny jest dla nas dobry start polskich sportowców – przekonywał w czwartek w Krakowie.

Przy okazji wizyty w Krakowie oceniano nie tylko stan obiektów. Przedstawiciele Komisji Koordynującej pochylili się także nad stanem przygotowań na innych płaszczyznach, m.in. zakwaterowania, strategii komunikacyjnej, protokołów zawodów czy logistyki.

Podczas spotkania z dziennikarzami oznajmiono, że Igrzyska mają zagwarantować równość płci, czyli weźmie w nich udział niemal taka sama liczba kobiet i mężczyzn. Spyros Capralos podkreślił równocześnie, że w obecnej sytuacji politycznej nie ma szans, by do Krakowa przyjechali sportowcy z Rosji i Białorusi.

Fot. Michał Sobolewski/ZIS