JSW Jastrzębski Węgiel i Aluron CMC Warta Zawiercie w finale TAURON Pucharu Polski 2025 w Krakowie
Pełne trybuny, fantastyczny doping i wyłonieni ci sami finaliści, co przed rokiem – taki był pierwszy dzień turnieju o TAURON Pucharu Polski 2025 siatkarzy w Krakowie. W niedzielę, 13 kwietnia o trofeum w TAURON Arenie Kraków zagrają JSW Jastrzębski Węgiel i Aluron CMC Warta Zawiercie. W sobotę, 12 kwietnia jastrzębianie pokonali w półfinale BOGDANKĘ LUK Lublin 3:0, a zawiercianie również w trzech setach odprawili PGE Projekt Warszawa.

Półfinałowe pary były takie same, jak rok temu i będą w półfinałach bieżącego sezonu PlusLigi. W pierwszym spotkaniu JSW Jastrzębski Węgiel, największy pechowiec rozgrywek pucharowych, bowiem przegrał dotąd osiem finałów, zmierzył się z BOGDANKĄ LUK Lublin, niedawnym zdobywcą Pucharu Challenge.
W poprzedniej edycji rozgrywek jastrzębianie wygrali 3:0, dominując do początku do końca. - Teraz przyjechaliśmy w innej roli – zapowiadał Jan Nowakowski, środkowy BOGDANKI LUK. Spotkanie było bardziej wyrównane niż przed rokiem, ale zakończyło się takim samym wynikiem.
W każdym z setów siatkarze z Lublina potrafili postraszyć faworyta, bo takim był JSW Jastrzębski Węgiel, najlepszy w rundzie zasadniczej PlusLigi i ciągle aktualny mistrz Polski. Bardzo dobrze grał Łukasz Kaczmarek, a krakowianin Tomasz Fornal potwierdzał w trudnych chwilach, że jest liderem. Te trudne momenty były, bo w pierwszej i drugiej partii BOGDANKA LUK odrabiała straty. Ale za każdym brakowało niewiele, ale jednak…
W trzeciej partii owacyjnie przywitany w TAURON Arenie Kraków Wilfredo Leon i jego koledzy wreszcie zdołali wyjść na prowadzenie, które było nawet trzypunktowe. Wydawało się, że mecz się przedłuży, jednak nadzieje rozwiał Norbert Huber, a dokładnie jego zagrywki, po których JSW Jastrzębski Węgiel odrobił straty, a w końcówce znów był minimalnie lepszy, po raz 11. w historii awansując do finału. MVP został Benjamin Toniutti, francuski rozgrywający zespołu ze Śląska. Nagrody od Miasta Krakowa wręczyła mu Zastępczyni Dyrektora Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie ds. Marketingu i Organizacji Imprez Sportowych Katarzyna Stępniewska-Walaszczyk.
W trzech setach zakończył się także drugi półfinał, w którym Aluron CMC Warta Zawiercie – tak jak przed rokiem – pokonała PGE Projekt Warszawa. Już pierwsze akcje pokazały, że obrońcy tytułu są bardzo mocno zmotywowani, gdyż zaczęli mecz od prowadzenie 5:1. I już do końca byli poza zasięgiem zespołu ze stolicy. Trener Piotr Graban dokonywał zmian, zwykle opanowany mistrz olimpijski Kevin Tillie pobudzał kolegów do walki, ale na zawiercian nie było mocnych.
Karol Butryn, Bartosz Kwolek, Mateusz Bieniek czy Luke Perry grali doskonale, nie pozwalając rywalom praktycznie na nic. Podopieczni Michała Winiarskiego znakomicie bronili, czego konsekwencją była niska skuteczność PGE Projektu w ataku. Po przeciwnej stronie był Butryn, który zakończył spotkanie z 17 punktami i został MVP, podobnie jak Toniutti otrzymując upominki od Miasta Krakowa z rąk Katarzyny Stępniewska-Walaszczyk.
Zwycięzcami półfinałów byli też kibice zgromadzeni w TAURON Arenie Kraków, którzy wspaniale dopingowali swoje zespoły, świetnie się przy tym bawiąc. Pierwszy mecz oglądało 12387 osób, a drugi – 12305. Na niedzielnym finale, który rozpocznie się o godz. 14:45, ma być komplet, bo tak jak na sobotę sprzedanych zostało 15 tys. biletów, co jest rekordem w historii rozgrywek o TAURON Puchar Polski.
Fot. Mateusz Chwajoł/ZIS; Piotr Sumara/PLS