Jeszcze nic się nie stało…

Porażka 28-30 (15-16), jakiej w sobotę, 23 stycznia doznali w TAURON Arenie Kraków polscy szczypiorniści w meczu rundy głównej z Norwegami, nie pozbawia jeszcze gospodarzy EHF EURO 2016 szansy na medale.

4 punkty zdobyte przez biało-czerwonych w fazie wstępnej i zaliczone w kolejnym etapie turnieju są wciąż znaczącym dorobkiem.

Spotkanie z Norwegią zaczęło się bardzo obiecująco. W 9 minucie Polacy prowadzili 5-2. Drużyna ze Skandynawii nie powtórzyła jednak błędów Francuzów z wtorkowego starcia z naszą reprezentacją i z większą rozwagą przystąpiła do odrabiania strat. Na przerwę schodziła już z przewagą jednego gola.

Norwegowie grali bardzo konsekwentnie w defensywie, szybko i kombinacyjnie w ataku.

W tej sytuacji nie na wiele się zdała bardzo dobra skuteczność Karola Bieleckiego, który akurat w sobotę miał 34. urodziny. Jego 10 trafień oraz 9 celnych rzutów Michała Jureckiego i kilka świetnych interwencji Sławomira Szmala nie wystarczyło do odniesienia sukcesu.

Przeciwnicy, z duetem bombardierów: Espen Lie Hansen (8 bramek) – Kent Robin Tonnesen (6),  przez całą drugą połowę kontrolowali przebieg gry. Udało im się przede wszystkim ograniczyć zagrożenie ze strony Kamila Syprzaka.

- Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu, ale norweski zespół rozegrał naprawdę świetne spotkanie. Nie było łatwo się przedrzeć przez ich obronę. Grali inaczej niż nasi poprzedni rywale w tych mistrzostwach. Może my pozwoliliśmy im na zbyt wiele. Przed następnymi naszymi występami – przeciwko Białorusi i Chorwacji – nie chciałbym mówić o jakiekolwiek presji. Na pewno stawka tych meczów nie zwiąże nam rąk – zapewnił obrotowy  Barcelony.

Sztab medyczny intensywnie pracuje z Bartoszem Jureckim. Jego powrót na boisko znacznie zwiększyłby możliwości taktyczne trenera Michaela Bieglera. Szkoleniowiec ostrożnie wypowiada się co do terminu ponownego włączenia doświadczonego gracza do kadry, lecz mocno wierzy, że zobaczymy go w akcji podczas tegorocznych ME.

W sobotę również w krakowskiej hali broniący tytułu mistrzów Europy, jednocześnie mistrzowie świata i złoci medaliści olimpijscy Francuzi zdecydowanie pokonali Chorwatów 32-24 (16-10). Na listę strzelców wpisał się nawet bramkarz trójkolorowych Thierry Omeyer.  

 

FAZA GŁÓWNA

Grupa 1 (Kraków)

Sobota, 23 stycznia: Francja – Chorwacja 32-24 (16-10), Polska – Norwegia 28-30 (15-16).

1. Francja                   4          6          121-101

2. Norwegia                3          6            93-86

3. Chorwacja              4          4          116-111

4. Polska                   3          4            83-78

5. FYR Macedonia      3          0            70-88

6. Białoruś                  3          0            71-90

Poniedziałek, 25 stycznia: FYR Macedonia – Norwegia (18.15), Polska – Białoruś (20.30).

Grupa 2 (Wrocław)

Piątek, 22 stycznia: Niemcy – Węgry 29-19 (17-9), Szwecja – Rosja 28-28 (15-15).

1. Dania                      2          4          61-47

2. Niemcy                   3          4          85-77

3. Hiszpania                2          4          56-51

4. Rosja                      3          3          80-85

5. Szwecja                  3          1          76-79

6. Węgry                     3          0          67-86

Niedziela, 24 stycznia: Niemcy – Rosja (18.15), Hiszpania – Dania (20.30).

Fot. Mateusz Chwajoł/ZIS