Janusz Kołodziej z Pucharem Prezydenta Miasta Krakowa

Janusz Kołodziej został zwycięzcą II Turnieju Żużlowego o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa, który odbył się w niedzielę, 3 października na torze Wandy. Tegoroczny indywidualny mistrz Polski odebrał główne trofeum z rąk Pana Prezydenta Jacka Majchrowskiego. Wielką atrakcją zawodów był start trzykrotnego i wciąż jeszcze aktualnego mistrza świata Jasona Crumpa. Australijczyk zajął czwarte miejsce. W finale przyjechał za trójką polskich żużlowców, oprócz Kołodzieja wyprzedzili go także Grzegorz Zengota i Adrian Miedziński.

Pochodzący  z Tarnowa, występujący w tym sezonie w Unii Leszno, 26-letni  Kołodziej kontynuuje świetną passę, jest przecież także drużynowym mistrzem świata,  klubowym mistrzem kraju,  zdobywcą „Złotego Kasku”, ma ogromne szanse na wywalczenie tytułu mistrza Szwecji z zespołem VMS ELIT Vetlaenda.
Gwiazdy światowego formatu ściągnęły na nowohucki stadion około 4 tysięcy sympatyków „czarnego sportu”. Kibice obejrzeli kilkugodzinne widowisko przy słonecznej pogodzie. Organizatorzy: Gmina Miejska Kraków, Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie i Klub Speedway Wanda zadbali o dodatkowe atrakcje. W prezentacji zawodników wzięli udział znany kierowca  rajdowy i wyścigowy, obecnie ceniony restaurator Jan Kościuszko oraz grupa motocyklistów, a po wręczeniu nagród odbył się pokaz sztucznych ogni.  
Już na początku  wysoką formę zasygnalizowali Crump i Kołodziej, o oni byli głównymi kandydatami do końcowego zwycięstwa. Australijczyk za kilka dni w Bydgoszczy stanie znów na podium mistrzostw świata, choć wiadomo już, że zostanie zdetronizowany przez Tomasza Golloba, a o drugie miejsce będzie musiał jeszcze stoczyć walkę z innym naszym reprezentantem Jarosławem Hampelem.
Crump - mimo czwartego miejsca w Krakowie - nie okazywał rozczarowania swoim występem. Chętnie rozdawał autografy. - W zawodach żużlowych nigdy nie ma zdecydowanych faworytów - komentował Australijczyk. Podkreślał dobrą jakość toru. Pecha miał tylko Stanisław Burza, który po upadku w VII biegu został odwieziony do szpitala, co spowodowało 40-minutową przerwę w rywalizacji.

[galeria:271]