CEV EuroVolley 2021 w Krakowie: w hicie grupy A Polska pokonuje Serbię!

W trzecim dniu zmagań w ramach CEV EuroVolley Mistrzostw Europy w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2021 w TAURON Arenie Kraków rozegrane zostało hitowe spotkanie grupy A: Polska – Serbia. Przy pełnych trybunach, po blisko trzygodzinnej walce, biało-czerwoni pokonali po tie-breaku obrońców tytułu 3:2! Gośćmi specjalnymi na tym meczu byli świeżo upieczeni polscy mistrzowie świata U19. Wcześniej Belgia ograła Grecję 3:0.

Polska – Serbia 3:2 (25:21, 23:25, 20:25, 25:20, 16:14)

Polacy i Serbowie, zdecydowani faworyci grupy A, z pewnością zerkali na wydarzenia w Finlandii, gdzie wicemistrzowie olimpijscy – Rosjanie słabo rozpoczęli zmagania w grupie C. W drugiej fazie mistrzostw rozgrywanej w Gdańsku spotkają się po cztery najlepsze zespoły z obu grup. System pucharowy nie daje drugiej szansy, więc przed meczem czołowych zespołów naszej grupy zapewne było trochę analizy i rozpatrywania różnych wariantów. Na boisku na szczęście kalkulacji nie było, o czym niech świadczy challenge na żądanie trenera Heynena już po pierwszej akcji meczu. Ważny punkt przy własnej zagrywce zdobył blokiem Mateusz Bieniek. Gra była wyrównana, Serbowie psuli zagrywki, a Jakub Kochanowski zagrał asa na 9:8. Wilfredo Leon nie chciał być gorszy i dołożył asa. W kolejnej akcji Michał Kubiak skontrował z lewego ataku i było 13:10. Przerwę na żądanie trenera Slobodana Kovača spuentował kolejnym asem Wilfredo Leon. Rywale blokiem odrobili dwa punkty i było 16:14. Polacy wzorowo rozegrali końcówkę, a ostatni punkt oddał atakiem w aut Aleksandar Atanasijević.

Po przerwie długo trwała gra punkt za punkt, dopiero seria kontrataków przy zagrywce Michała Kubiaka dała przewagę 11:8. Przewagę, którą nasi siatkarze roztrwonili w jednym ustawieniu. Jeszcze trudniejsza sytuacja powstała po serii mocnych zagrywek Atanasijevića. Jego koledzy wyprowadzili trzy kontrataki i prowadzili 17:20. W nerwowej końcówce, w której pod dużą presją była para sędziowska, więcej zimnej krwi zachowali Serbowie.

Po drugim secie na boisku uhonorowani zostali świeżo upieczeni polscy mistrzowie świata U19, którzy wcześniej spotkali się z przedstawicielami mediów. Upominki wręczyli im: w imieniu Prezydenta Miasta Krakowa Jacka Majchrowskiego Krzysztof Kowal – Dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie oraz Jacek Kasprzyk – Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej i Jacek Sęk – Wiceprezes i Sekretarz Generalny PZPS.

Przerwa na prezentację złotych medalistów FIVB Mistrzostw Świata U19 nieco rozregulowała oba zespoły. Jednak okres niepewnej gry z obu stron siatki nie trwał długo. Serbowie grali dobrze blokiem, ale psuli zagrywki. Nasi siatkarze wręcz przeciwnie, odrzucali serwisem rywali od siatki, ale nie punktowali nawet potrójnym zastawieniem. Powoli przewaga zaczęła przechylać się na stronę Serbów, którzy po kontrze Urosa Kovačevića prowadzili 5:8. Polacy wzięli się za odrabianie strat, gdy sytuacja nie była już zupełnie kolorowa i różnica wynosiła sześć punktów. Wejście na boisko Piotra Nowakowskiego od razu przełożył się na dwa punktowe bloki, kontratak dołożył Wifredo Leon, a po asie serwisowym Bartosza Kurka był 13:14. Niestety później Serbowie serwisem wypracowali kilkupunktową przewagę, a skuteczność w ataku utrzymali Atanasijević i Kovačević. Prowadzenie w meczu dał przeciwnikom zepsuty serwis Bartosza Kurka.

Czwarta partia rozpoczęła się od mocnego uderzenia naszych siatkarzy, którzy po dwóch asach serwisowych Wilfredo Leona prowadzili 7:3. Wtedy ponownie znać o sobie dał Serbski blok, dzięki któremu rywale przegrywali już tylko 9:8. As serwisowy Marko Ivovića dał remis po 10, a dwa zepsute ataki Bartosza Kurka przewagę rywali 10:12. Trener Heynen wpuścił na boisko Kamila Semeniuka, Grzegorza Łomacza i Łukasza Kaczmarka. Zmiany pobudziły polski zespół, który odzyskał prowadzenie 16:15. Po zakończeniu podwójnej zmiany w szóstce pozostał Semeniuk, punkt dołożył Bartosz Kurek i było 20:18. W odpowiednim momencie włączył się w bloku i ataku Wilfredo Leon i doszło do tie-breaka.

Ostatniego seta polscy siatkarze niesieni dopingiem kompletu publiczności w TAURON Arenie Kraków rozpoczęli od prowadzenia 4:1. Polacy utrzymali dwupunktową przewagę do zmiany stron, a po niej  powiększył ją atakiem z przechodzącej piłki Bartosz Kurek. Do remisu po 12 doprowadził kontratakiem z lewego skrzydła Uroš Kovačević. Polacy mieli pierwszą piłkę meczową ocenioną po weryfikacji sędziowskiej na korzyść Serbów. Druga po ataku Mateusza Bieńka okazała się ostatnią.

Polska: Mateusz Bieniek, Wilfredo Leon, Jakub Kochanowski, Michał Kubiak, Bartosz Kurek, Fabian Drzyzga, Paweł Zatorski (L) – Damian Wojtaszek (L), Piotr Nowakowski, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, Grzegorz Łomacz

Serbia: Uroš Kovačević, Nikola Jovović, Marko Podraščanin, Srećko Lisinac, Marko Ivović, Aleksandar Atanasijević, Nikola Peković  (L) – Aleksandar Okolić, Petar Krsmanović, Vuk Todorović, Dražen Luburić


Belgia – Grecja 3:0 (25:16, 25:22, 25:22)

Pierwsza partia spotkania była właściwie setem bez historii i została całkowicie zdominowana przez reprezentację Belgii, która szybko uzyskała prowadzenie (7:4) i sukcesywnie je zwiększała (15:6). Szkoleniowiec Greków, Dimitrios Andreopoulos, próbował rotować składem, wykorzystał także obie przysługujące mu przerwy na żądanie, jednak jego podopieczni nie potrafili znaleźć w tej partii sposobu na dobrze dysponowanego rywala (20:12). Ostatnia akcja należała do przyjmującego Matthijsa Verhannemana, który skutecznie zaatakował z lewego skrzydła (25:16).

Początek drugiej partii był już zdecydowanie bardziej wyrównany, Grecy cały czas starali się utrzymać równy poziom (7:7), za sprawą asa serwisowego Theodorosa Voulkidisa udało im się nawet wyjść na jednopunktowe prowadzenie (12:11). Chwilę później ten sam zawodnik zakończył też atak z krótkiej piłki (18:17), po stronie belgijskiej wyróżniał się natomiast kapitan zespołu, Sam Deroo (22:21). Finalnie jego zespół odniósł zwycięstwo także w partii drugiej, kończąc ją punktowym blokiem (25:22).

Belgowie byli bardzo zdeterminowani, by zakończyć dzisiejsze spotkanie w trzech setach, wobec czego już na początku ostatniej partii wypracowali sobie trzypunktowe prowadzenie (5:2). Reprezentanci Grecji nie zamierzali poddać się bez walki, jednak nie potrafili doprowadzić do wyrównania wyniku (13:9). Siatkarze Fernanda Munoza konsekwentnie dążyli do odniesienia swojego pierwszego zwycięstwa w turnieju (20:17), co finalnie wydarzyło się za sprawą nieudanej zagrywki reprezentacji Grecji (25:22).

Belgia: Bram Van den Dries, Sam Deroo, Stijn D’Hulst, Wout D’Heer, Matthijs Verhanneman, Lennert Van Elsen, Martin Perin (L) – Hendrik Tuerlinckx, Elias Thys, Mathijs Desmet

Grecja: Georgios Papalexiou, Georgios Petreas, Dimitrios Mouchlias, Stavros Kasampalis, Charalampos Andreopoulos, Athanasios Protopsaltis, Menelaos Kokkinakis (L) – Theodoros Voulkidis, Nikos Zoupani, Konstantinos Stivachtis, Alexandros Raptis

Oficjalna strona imprezy: https://eurovolley.cev.eu/pl/me-mezczyzn-2021/

Fot. Mateusz Chwajoł/ZIS; Piotr Sumara/PZPS