CAVALIADA 2024: Grand Prix Krakowa dla Niemca Patricka Böllego

Najważniejszy konkurs CAVALIADY w Krakowie – PKO Bank Polski Grand Prix wygrał reprezentant Niemiec – Patrick Bölle na Caramba De Janeiro. Życiowy sukces odniósł dziś Marek Wacławik, który na Kathmandau zajął miejsce drugie. Finał CAVALIADY Tour i ranking Ligi Europy Centralnej Pucharu Świata wygrał Kristaps Neretnieks. Konkurs Grand Prix odbył się pod patronatem Prezydenta Miasta Krakowa Jacka Majchrowskiego, w imieniu którego nagrody najlepszym jeźdźcom wręczył Zastępca Prezydenta Miasta Krakowa Andrzej Kulig.

Na starcie konkursu PKO Bank Polski Grand Prix w Krakowie o nagrodę PKO Banku Polskiego, pod patronatem Prezydenta Miasta Krakowa stanęło 40 par z 15 krajów. Parkur podstawowy był bardzo wysoki, przeszkody sięgały 155 cm, a oksery miały szerokość 160 cm. Najtrudniejsze okazały się jedna podwójna i jedna potrójna kombinacja. Nikt nie mógł być do końca pewny bezbłędnego przejazdu, bowiem na zawodników jeszcze w ostatniej linii czekały dwa duże oksery, ustawione w alternatywnej odległości na 6 lub 7 kroków galopu konia.

Przebieg konkursu był bardzo zróżnicowany. Były pary, które miały sporo zrzutek, ale ostatecznie do finałowego barażu zakwalifikowało się 11 par. Sama rozgrywka miała dość nietypowy przebieg, bo zawodnicy w tak licznej stawce wiedzieli, że aby wygrać, muszą podjąć duże ryzyko. To ryzyko powodowało, że w samej rozgrywce mieliśmy sporo błędów. Najpierw prowadzenie objął Patrick Bölle z Niemiec na koniu CARAMBA DE JANEIRO. Kolejni zawodnicy popełniali błędy i do ostatniego przejazdu tylko on zachowywał czyste konto. Jako ostatni występował Marek Wacławik. Zawodnik Klubu HEAA Turek zachował zimną krew. Wiedział, że jest to dla niego życiowa szansa, by zająć tak wysokie miejsce w tak prestiżowym konkursie. Pokonał parkur bezbłędnie, bez zbędnego ryzyka, co dało mu fantastyczne drugie miejsce.

- Dzisiejszy parkur wydaje mi się, że był troszeczkę łatwiejszy niż piątkowy. Przeszkody były oczywiście wyższe i to stanowiło trudność, ale jak dla mojego konia ta trasa była odpowiednia do płynnej jazdy i do utrzymania dobrego rytmu. Największym wyzwaniem była dla mnie linia na pięć kroków galopu do szeregu. Tam troszeczkę Kathmandau nie posłuchał mnie na lądowaniu, ruszył ze mną mocno i tam było ryzyko zrzutki, ale udało się pokonać parkur bezbłędnie. Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku – powiedział Marek Wacławik.

- Był to bardzo fajny konkurs, dobrze postawiony parkur, dla mnie i mojego konia przyjemny do jazdy. Myślę, że najtrudniejsza była przeszkoda numer trzy. Niektórzy zawodnicy za bardzo ryzykowali i stąd pojawiały się zrzutki. Mój koń, Caramba ma 12 lat, jest w świetnej formie, dzisiaj walczyła i zrobiła dla mnie wszystko, aby udało się wygrać. Jestem po raz pierwszy na CAVALIADZIE i uważam, że są to niesamowite zawody. Kibice są wspaniali, na pewno wrócę tu w przyszłym roku – powiedział Patrick Bölle.

Na trzecim miejscu uplasował się Michael Kölz z Niemiec na koniu CELLATO. Warto też podkreślić występy innych Polaków. Do rozgrywki dostali się: Dawid Skiba i ODILON VAN HET BEVRIJDTHOF (miejsce 6), Mściwoj Kiecoń na CICERO (miejsce 7), Julia Jaglarz na GROENAANNEMER VD LENTAMEL (miejsce 9) i Michał Ziębicki na koniu O’LORD DB (miejsce 10).

Dzisiejszy konkurs przyniósł ostateczne rozstrzygnięcia w dwóch bardzo ważnych rankingach. W CAVALIADA TOUR, czyli zmaganiach trwających od listopada zeszłego roku, triumfował Kristaps Neretnieks z Łotwy. Drugie miejsce zajęła jeżdżąca równo przez cały sezon CAVALIADY Finja Bormann z Niemiec, a na trzeci stopień podium wskoczył po fantastycznym występie w Grand Prix i miejscu trzecim Michael Kölz.

Do końca trwała też rywalizacja o trzy miejsca dla zawodników Ligi Europy Centralnej Pucharu Świata, który w kwietniu odbędzie się w Rijadzie. Występem w Krakowie swoją klasę potwierdził Kristaps Neretnieks, który tym samym po raz czwarty w swojej karierze wystąpi w tych prestiżowych zawodach. Dla pozostałej dwójki  Sary Vingralkovej z Czech i Angelosa Touloupisa z Grecji będzie to pierwszy w karierze występ w Finale Pucharu Świata.

- Chciałbym bardzo podziękować organizatorowi CAVALIADY za wszystkie zawody, które odbyły się tej zimy. Brałem udział w każdym przystanku CAVALIADA Tour i każda z nich ma w sobie coś wyjątkowego. To świetne uczucie wygrać w rankingu CAVALIADY oraz zdobyć awans do Finału Pucharu Świata. Bardzo dziękuję za możliwość startu na tej wspaniałej arenie, atmosfera zawodów w Krakowie była niesamowita – mówił Kristaps Neretnieks.

Wyniki Grand Prix TUTAJ.


Dziś w konkursach skokowych triumfowali jeszcze: w Małej Rundzie pod patronatem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwyciężyła Antonina Kucharska na klaczy Chicha Mint, a w konkursie Last Chance o nagrodę Marszałka Województwa Małopolskiego zwycięża młody zawodnik z Litwy, Trojus Rimkevicius na Calimero W.

Finałowy konkurs ORLEN Driving Tour o nagrodę ORLEN w fenomenalnym stylu wygrał Aleksander Fularczyk z luzakiem Filipem Nowackim powożąc końmi Nuta i Neptun. Tym samym zwyciężył w całym cyklu zawodów i zajął najwyższe miejsce na podium. 

W drugim nawrocie finałowego konkursu ORLEN Driving Tour kibice w TAURON Arenie Kraków zobaczyli cztery zaprzęgi: Aleksandra Fularczyka, Bartłomieja Kwiatka, Rafała Paszyńskiego i Stanisława Janika. 

Doskonale pojechał dziś Aleksander Fularczyk reprezentujący Kaszubskie Stowarzyszenie Promowania Sportów Konnych Kwieki, który uzyskał najlepszy czas i nie popełnił żadnego błędu. To zwycięstwo dało mu wygraną w całym cyklu ORLEN Driving Tour, który zakończył z 67 punktami na koncie. 

- Porównując ten cykl do zeszłorocznego, ten był dla mnie trudniejszy, ponieważ w zaprzęgach parokonnych margines błędu jest mniejszy i była tu też dużo silniejsza stawka zawodników, jak Bartek i Weronika Kwiatek czy Sandro Koalick. Pierwsze dwa konkursy w Warszawie pokazały mi w którym miejscu stawki jestem i nie chciałem tak tego zostawić. Wróciłem do domu, ciężko pracowałem z trenerem żeby wyeliminować wszystkie błędy oraz wrócić z końmi do najlepszej formy. Czułem przed Krakowem, że udało się uzyskać szczytową formę zarówno koni, jak i moją. Ostatecznie wszystko wyszło tak jak miało wyjść – taki był plan. Myślę, że najbardziej wzruszającym momentem dla mnie tego cyklu były zwycięstwo na CAVALIADZIE w Sopocie, ponieważ wjeżdżając na arenę nigdy nie spotkałem się z tak hucznym dopingiem kibiców, to było coś niesamowitego. Mam nadzieję, że zobaczymy się również w kolejnym tourze – powiedział Aleksander Fularczyk.

Drugie miejsce w konkursie i w rankingu, po zaciętej walce, zajął Bartłomiej Kwiatek. Na trzecim miejscu rywalizację zakończyła Weronika Kwiatek. 


Ostatni konkurs w ramach CAVALIADY Future o nagrodę PKO Banku Polskiego wygrały dwie amazonki – w kategorii MINI najlepsza była Amelia Marszałek, a w kategorii MIDI Kinga Biszkowiecka. W ostatecznym rankingu CAVALIADA Future sezonu 2023/2024 najlepsi w kategoriach MINI i MIDI okazali się kolejno: Amelia Marszałek i Aleksandra Lewicka, Ignacy Luboński i Zofia Reimann oraz Maja Głoskowska i Anna Korus.

Pełne wyniki TUTAJ.

Rankingi TUTAJ.

Relive z zawodów będzie dostępny na stronie https://live.cavaliada.pl/.

Fot. Michał Sobolewski/ZIS