Bieg Trzech Kopców - nie tylko obserwować, ale przede wszystkim uczestniczyć

Kraków chce się promować poprzez sport i dostrzegł już ogromne walory tej dziedziny życia. Jednym ze znakomitych sposobów przybliżania uroków naszego miasta są międzynarodowe imprezy.

Bieg Trzech Kopców, który w niedzielę, 4 października odbędzie się po raz trzeci, stwarza znakomitą ku temu okazję. Rekordowa ilość zgłoszeń - chęć startu wyraziło już blisko 600 osób - przeszła najśmielsze oczekiwania organizatora, Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie. - Coraz więcej ludzi przywiązuje dużą wagę do tego, żeby w tego typu zawodach uczestniczyć, a nie tylko je obserwować - mówiła podczas czwartkowej konferencji prasowej w siedzibie ZIS Elżbieta Lęcznarowicz, zastępca prezydenta miasta Krakowa. - Po raz kolejny Bieg Trzech Kopców przybliża góry do Krakowa. Oprócz kajakarstwa górskiego mamy też bieg górski, bo do takiej kategorii zalicza się rywalizacja między kopcami: Krakusa, Kościuszki i Piłsudskiego.
Impreza szybko zdobyła sobie uznanie nie tylko w Polsce, ale także za granicą. O jej rosnącej randze przypomniał wielokrotny reprezentant kraju, olimpijczyk z Meksyku (1968) w biegach na 5 i 10 km oraz z Monachium (1972) w maratonie.

Ze szczegółami atrakcyjnej 13-kilometrowej zapoznał dziennikarzy Andrzej Batko: - To jeden z najpiękniejszych biegów na terenie miasta Krakowa.. Zaczyna się pod kopcem Krakusa, przez aleję Dembowskiego i ulicę Parkową przecina Rynek Podgórski, a potem ilicą Limanowskiego i mostem Piłsudskiego wpada na Bulwary Wiślane i dociera nimi aż do Salwatora, a stamtąd ulicą św. Bronisławy i aleją Waszyngtona do Lasku Wolskiego. Biegacze pokonują praktycznie cale miasto, dlatego podzieliliśmy trasę pod kątem zabezpieczenia na cztery odcinki.