Agnieszka Radwańska przegrała w Montrealu z Kuzniecową: Żal straconej szansy

Agnieszka Radwańska miała czwartek, 19 sierpnia w Montrealu ogromną szansę, aby awansować do ćwierćfinału turnieju WTA z pulą nagród 2 mln dolarów, ale w decydującym secie nie potrafiła przełamać serwisu Rosjanki Swietłany Kuzniecowej, prowadząc 40-0. Jedenaście dni po finale w San Diego obie tenisistki spotkały się znów, tym razem w trzeciej rundzie Rogers Cup. Był to ich jedenasty mecz na zawodowych kortach, po raz ósmy zwyciężyła Kuzniecowa 6-4, 1-6, 6-3. Pod koniec sierpnia, promujące podwawelski gród w ramach projektu ?Kraków - Miasto Mistrzów? siostry Agnieszka i Urszula Radwańskie wystartują w ostatniej w tym sezonie imprezie Wielkiego Szlema - nowojorskim US Open.

Kuzniecowa zagra w ćwierćfinale z Chinką Jie Zheng, która niespodziewanie wyeliminowała broniącą tytułu Rosjankę Jelenę Diemientiewą (nr 4) 7-6 (7-3), 6-4.
Czwartkowe starcie rozstawionej z „siódemką” Agnieszki ze Swietłaną Kuzniecową (nr 11) trwało 115 minut, w całości pokazała je "na żywo" stacja telewizyjna „Eurosport”.  Komentator Sylwester Sikora zwrócił uwagę widzów na to, że Radwańska promuje swoje rodzinne miasto.  W ostatnich tygodniach  z naszywką na koszulce występowała także w Stanford, San Diego i Cincinnati.  
Agnieszce Radwańskiej i  Rosjance Marii Kirilenko nie udało się awansować w Montrealu do ćwierćfinału. Para numer osiem przegrała z rosyjskim duetem Jelena Wiesnina/Wiera Zwonariowa 5-7, 4-6.



Agnieszka i Urszula Radwańskie
Fot. Michał Klag