67.Tour de Pologne: lotna premia na Rynku Głównym!

W czwartek, 8 lipca odpowiedzialny za trasę 67. Tour de Pologne szef ds. sportowych Lech Piasecki po raz kolejny złożył wizytę w Krakowie i sprawdzał stan nawierzchni pętli wokół Błoń, gdzie w sobotę, 7 sierpnia odbędzie się finisz VII etapu i całego tegorocznego wyścigu, zaliczanego do prestiżowego cyklu UCI Pro Tour. Były mistrz świata zawodowców podzielił się kilkoma nowymi szczegółami dotyczącymi tegorocznej rywalizacji. Sympatyków kolarstwa najbardziej zainteresuje zapewne wiadomość, że organizatorzy postanowili wyznaczyć na Rynku Głównym ostatnią lotną premię.

- Trasa w Krakowie nie będzie odbiegać od tej w latach poprzednich - informuje Lech Piasecki. - Mimo prac  w okolicach Wawelu  i remontu ulicy Franciszkańskiej, kolarze dotrą więc bez przeszkód  do najbardziej charakterystycznego punktu, najciekawszego dla samych zawodników, kibiców oraz komentatorów i operatorów telewizyjnych  -  Rynku Głównego.  Aby podnieść rangę i emocje tego przejazdu postanowiliśmy wyznaczyć  na  Rynku Głównym - w pobliżu ulicy Siennej - lotną premię. Kolarze, oprócz tego, że jadą szybko, będą mogli się jeszcze ścigać. To będzie ostatnia lotna premia w tegorocznym wyścigu,  na której zdobywa się bonifikaty do klasyfikacji generalnej.  To może być bardzo ważny element rywalizacji.  3 sekundy za wygranie tej premii może zdecydować nawet o zwycięstwie w całym wyścigu.

Kolarze na  deptaku

Jeśli chodzi o Błonia, organizatorzy rozważają wpuszczenie kolarzy na deptak wzdłuż Alei 3 Maja. - Deptak jest przede wszystkim bardzo równy i przy stworzeniu odpowiednich warunków podjazdu, peleton spokojnie może tamtędy przejechać -  uważa Lech Piasecki. -  I jest to bardzo prawdopodobne.  Natomiast Aleja Focha po kosmetyce w 2009 roku znajduje się w niezłym stanie, potrzebne są jedynie drobne uzupełnienia.
Zdaniem Lecha Piaseckiego, nie będzie natomiast stanowić  żadnego problemu dla sprawnego przeprowadzenia finiszu ostatniego etapu i całego wyścigu budowa stadionu Cracovii, bo dzięki życzliwości wykonawców i władz miasta kolarze będą mogli bezpiecznie dojechać do mety znajdującej się w bliskim sąsiedztwie tej inwestycji.

Tylko drobne korekty trasy

Wiosenna powódź stulecia wywołała poważny niepokój organizatorów 67. TdP,  jak się jednak okazało, wyścig przejedzie po wcześniej wyznaczonej trasie.
- Były odcinki, że powódź przeszła przez drogi, którymi będą jechać  kolarze  -  przyznaje Lech Piasecki. - Ale nie spowodowało to zasadniczych  zmian trasy, są tylko małe korekty. Na przykład w Bieruniu musieliśmy dokonać zmian. Podobnie w okolicach Porąbki - wskutek osuwisk i zwężenia drogi.  Nie tylko po powodzi, ale jeszcze po zimie niektóre odcinki trasy tegorocznego Tour de Pologne wymagają naprawy, zabiegam o to u gospodarzy terenów, ponieważ  duży nacisk kładziemy na bezpieczeństwo zawodników. 
(SAS/ZIS)