1. Wyszehradzki Rajd Kolarski: nocą z Budapesztu do Krakowa

W niespełna 14 godzin przejechali 533-kilometrową trasę najszybsi uczestnicy 1. Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego z Budapesztu do Krakowa. Zwyciężył Andrzej Kaiser, przed kolegami z Corratec Team Poznań: Dariuszem Wojciechowskim i Zbigniewem Górskim. Do mety, po całonocnej jeździe drogami Węgier, Słowacji, Czech i Polski, dotarła w sobotę rano także Magdalena Hałajczak, jedyna spośród dziesięciu kobiet, które wystartowały w piątek po południu.

Imponującą średnią prędkość osiągnęła więc czołówka rajdu - ponad 36 km na godzinę. Wysokie były również nagrody - w sumie 100 tysięcy euro, z tego po 5 000 dla Hałajczak i Kaisera, a 10 000 - dla najlepszej drużyny Corratec Team Poznań.

Specjalizujący się w wyścigach długodystansowych o przełajowych, były mistrz Polski w maratonie MTB, zwycięzca klasyfikacji generalnej Powerade MTB Maraton i Skandia Maraton Lang Team Andrzej Kaiser dzielił się wrażeniami po niecodziennym wyczynie:
- O pomyśle zorganizowania Rajdu Wyszehradzkiego dowiedziałem się w kwietniu od Adama Siluty z Lang Teamu. Gdy usłyszałem, iż 533 kilometry trzeba przejechać w ciągu kilkunastu godzin, pomyślałem, że to chyba jakiś żart. Sprawdziłem więc, upewniłem się i postanowiłem wystartować. Namówiłem też do tego drużynę pana Ryszarda Polaka - Corratec Team. Żebraliśmy zgraną ekipę. Nie da się ukryć, że wysiłek był ogromny. Jechaliśmy do tego trasą nam nieznaną, bardzo skupieni - na każdym zakręcie. Nocą, lampka oświetlała zaledwie 2 metry drogi przed rowerem, a prędkości osiągaliśmy naprawdę duże.

- Nie wierzyłam, że w tak krótkim czasie - 15 godzin uda mi się pokonać tak długi dystans - przyznała Magdalena Hałajczak. - Przydaly się na pewno długie treningi z marcowego zgrupowania w Hiszpanii. Cały czas startuję w maratonach i to pomogło mi również przejechać trasę z Budapesztu do Krakowa. Nie brakowało jednak momentów kryzysowych - szczególnie nad ranem, gdy jeszcze nie wyszło słońce, pojawiło się zmęczenie i znużenie, potem już adrenalina zrobiła swoje. Mam więc ogromne powody do radości i satysfakcję z uzyskanego wyniku. Nie zakładałam tak wysokiej średniej - ponad 33 km na godzinę. Wysoko zawiesiliśmy poprzeczkę, w przyszłym roku mnie możemy wypaść gorzej.

Uczestnicy rajdu zmagali się nie tylko z własną słabością, dała się im we znaki także mokra po deszcze i tym samym bardzo śliska, niebezpieczna nawierzchnia. Poruszali się przy pomocy dostarczonych przez organizatorów map, w normalnym ruchu drogowym, choć jak zgodnie podkreślali wszędzie o ich bezpieczeństwo dbała policja wspierana przez inne służby mundurowe.

Pomysłodawcą 1, Wyszehradzkiego Raju Kolarskiego był Minister Spraw Zagranicznych RP, Radosław Sikorski. Sprawami organizacyjnymi i sportowymi zajął się Lang Team, którego sztandarowym wyścigiem jest Tour de Pologne, zaliczany do prestiżowego cyklu UCI World Tour. W Krakowie Lang Team otrzymał wsparcie Zarządu Infrastruktury Sportowej.

W sobotę, przed wręczaniem nagród, minister Sikorski wraz z innymi uczestnikami krakowskiego spotkania Grupy Wyszehradzkiej wziął udział w krótkiej przejażdżce rowerowej.
- Bardzo się cieszę, że mamy aż tylu zdeterminowanych zawodników - mówił o uczestnikach 1. Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego min. Radosław Sikorski. - Sam przejeżdżam 50 kilometrów w 2 i pół godziny, ale po płaskim, w rajdzie trzeba było pokonać odcinki górskie, dlatego jestem pod szczególnym wrażeniem uzyskanych rezultatów.
 

Czołowa trójka: Kaiser, Wojciechowski, Górski osiągnęła czas 13:59.56, Magdalena Hałajczak - 15:06.24.

Więcej szczegółów i komplet wyników na stronie internetowej www.visegradbicyclerace.com.

[galeria:509]
Fot. MCH/ZIS